Nikt tego wprost nie przyzna, ale po cichu mówi się, że to nie Kolumb, lecz Norwegowie odkryli Amerykę. A było to tak:
Eryk Rudy, krewki banita o norweskich korzeniach skolonizował ok. 985 roku Grenlandię. Przybył z około 400-osbową grupą współziomków oraz ich dobytkiem i zamieszkali na wyspie. Trzeba dodać, że było to w okresie przejściowego ocieplenia klimatu, więc dało się tam żyć. Właśnie z Grenlandii wyruszył syn Eryka, Leiv Eriksson, który jako pierwszy Europejczyk dotarł do Ameryki. Najpierw udało mu się osiągnąć Półwysep Labrador, a potem dzisiejszą Nową Funlandię. Było to ok. 1000 roku, czyli na dłuuugo przed Kolumbem...
Wikingowie dostarczyli światu jeszcze innych odkryć – bardziej smakowitych. Przecież bez sztokfisza, czyli suszonej na słońcu i mrozie ryby, którą wikingowie zabierali na swoje dalekie wyprawy, nie byłoby portugalskiego bacalhau, hiszpańskiego bacalao, czy chorwackiego bakalar. I byłaby to dla kulinarnej Europy duża strata...
Także piwo Guinness pośrednio zawdzięczamy wikingom. Bo przecież to oni założyli miasto Dublin, a bez Dublina nie byłoby Guinnessa...
A narty? Wszak to Norwegowie wynaleźli ten poręczny środek lokomocji. I to na długo przed czasami wikingów, bo narty są używane w tym kraju od ponad 6 tysięcy lat!
Bliżej czasów nam współczesnych też znajdziemy norweskie zasługi. Pierwszym sekretarzem generalnym ONZ został w 1946 roku Norweg Trygve Lie, który w trudnych czasach zrobił wiele dla pokoju na świecie.
A skoro o pokoju mowa... To Norwegowie decydują, komu zostanie przyznana Pokojowa Nagroda Nobla. Sam fundator nadał im ten przywilej i od 1901 roku 10 grudnia – w rocznicę śmierci Nobla – nagroda jest wręczana. Już norweska w tym głowa, by trafiła do właściwej osoby. Fakt, czasem się nie udaje...
Ktoś powie, że powyższe przykłady są tak odległe, że nikt ich nie pamięta, a prawdziwości niektórych nawet nie można udowodnić. No to teraz dowód namacalnego wkładu Norwegów – przynajmniej w rozwój Polski:
Czy słyszał ktoś o bezinteresownej pomocy, jakiej udzielałyby innym krajom tak bogate państwa, jak np. Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Katar? Raczej nie. A Norwegowie dzielą się swym bogactwem, wspomagając wiele mniej zamożnych państw. Z EEA Grants – funduszy pochodzących Norwegii, Islandii i Lichtensteinu oraz czysto norweskich Norway Grants zostały odnowione m.in. Pałac w Wilanowie, Muzeum Zamkowe w Malborku, czy Sanktuarium w Świętej Lipce. Sfinansowano też wiele projektów ekologicznych i oświatowych. W latach 2009-2014 Polska otrzymała z tego funduszu ponad pół miliarda euro, a fundusze na nowy okres 2014-2021 wynoszą ponad osiemset milionów euro!
Parafrazując znaną szwedzką sieć handlową, pozostaje tylko powiedzieć: Takk Norge! – Dziękujemy Norwegio!