Obchody święta narodowego w różnych miejscach przebiegają nieco odmiennie, ale łączy je zazwyczaj przynajmniej jedna wspólna cecha, mianowicie jest to najradośniejszy dzień w roku dla większości norweskich dzieci. Obowiązkowo muszą się odbyć dziecięce pochody, składające się z odświętnie ubranych maluchów, dzierżących miniatury norweskich flag i maszerujących przy dźwiękach szkolnych orkiestr. Największa z takich parad odbywa się w Oslo. Specjalnie na nią do centrum miasta co roku przybywa nawet 100 tys. osób.
W Polsce trudno wyobrazić sobie taki pochód, bo nieuchronnie kojarzy się on nam z odgórnie narzuconą radością podczas majowych obchodów Święta Pracy. Norwedzy nie mają jednak takich obciążeń i 17. maja jest dla nich okazją do przypomnienia o jednym z najważniejszych wydarzeń w nowożytnej historii kraju.
Kolorowe pochody przechodzą przez centra miast, miasteczek i wsi, a towarzyszą im przechodnie i rodzice z kamerami i aparatami fotograficznymi. W pochodach uczestniczą razem reprezentanci władz, policji, dzieci i młodzież szkolna, delegacje klubów sportowych czy motocyklowych, wspólnot wyznaniowych, a nawet azylanci z ośrodków dla uchodźców. Całość ubarwia muzyka uczestniczących w marszu orkiestr oraz unoszący się wszędzie zapach świeżo pieczonych wafli, sprzedawanych na ulicznych kramach.Pod koniec każdego pochodu odśpiewuje się hymn państwowy "Ja, vi elsker dette landet" i hymn rodziny królewskiej "Kongesangen". Potem następują całodzienne zabawy i zajęcia na świeżym powietrzu, urozmaicane kiełbaskami na gorąco i lodami w dużej ilości.
Specjalnie z okazji 17. maja, na ulicach i placach ustawiane są wysokie maszty, na których zawiesza się narodowe flagi. Budynki, balustrady, latarnie, a nawet znaki drogowe ozdabiane są zielonymi gałązkami. Niemal każdy obywatel wywiesza również w oknie lub na swojej posiadłości narodową flagę.
Z roku na rok coraz więcej osób wkłada także ręcznie szyty i haftowany strój ludowy (norw. „bunad”), wyglądający inaczej w każdym regionie. Tutaj także widać różnicę w stosunku do Polski, gdzie stroje ludowe nosi już tylko starsze pokolenie. W Norwegii bogato zdobiony bunad jest natomiast prawdziwym powodem do dumy i zarazem oznaką statusu społecznego ponieważ jego cena przekracza nierzadko 10.000 zł.
Każdy element stroju jest dokładnie ustalony, dba się o zachowanie autentyczności, istnieją nawet tzw. „bunadowe przykazania” (bunadsbud). Przykładowo, kobiety w tym stroju powinny mieć bardzo delikatny makijaż. Osoby, które nie zakładają bunadu, ubierają się w najlepsze ubrania i przypinają czerwono-biało-niebieski kotylion.
Na stronie www.norskflid.no znaleźć można wzory bunadów z poszczególnych regionów oraz adresy sklepów.
W maju wiosna jest w prawdziwym rozkwicie, a święto jest znakomitą okazją do wspólnego posiłku. W wielu szkołach przed pochodem dla dzieci organizowane są uroczyste śniadania. Po południu uczestnicy imprez towarzyszących świętu zbierają się przy grillach, gdzie podawane są ryby, różnego rodzaje mięsa, kiełbaski i tradycyjna kasza ze śmietaną. Jako dodatki serwuje się sałatkę ogórkową i pieczone ziemniaczki. Obowiązkowo je się także deser. Dzieci, jak na całym świecie wybierają raczej popularne hot-dogi i oczywiście lody. Inne popularne słodkości to między innymi kremowe ciasto z borówkami i jagodami, koniecznie przyozdobione barwami narodowymi, mus czekoladowy, sernik, ciasto marchewkowe i wafle.
Dzień 17. maja jest również dniem, gdy uczniowie obchodzą zakończenie 13. letniej edukacji szkolnej (nawet pomimo faktu, że muszą jeszcze zdać egzaminy końcowe). Świętowanie trwa praktycznie od początku maja, a swoją kulminację ma właśnie w narodowe święto. Przyszli studenci jeżdżą tego dnia grupami po mieście we własnoręcznie udekorowanych autobusach wyposażonych w głośniki i bawią się przy dźwiękach muzyki. Mają także własną paradę pod pałacem królewskim, przechodzącą po paradzie dziecięcej. Wielowiekowy zwyczaj pozwala im w tym czasie na znacznie więcej swobody, urządzają więc imprezy i bawią się na ulicach świętując do późnego wieczora, a nawet do rana.
Fantazja młodych sięga czasem tak daleko, że straż miejska musi ich temperować, ale zwyczaj jest zwyczajem i tego dnia siłą rzeczy obowiązuje taryfa ulgowa.
Wyrozumiałość władz szkolnych poszła tak daleko, że przesunięto termin egzaminów końcowych, gdyż młodzież bawi się coraz bardziej "intensywnie" i wielu uczniów nie było w stanie skupić na egzaminie w dzień po zabawie.
Nie bez znaczenia pozostaje tego dnia kolorystyka ubrań, bowiem wskazuje ona na poziom wykształcenia uczniów. I tak czerwone elementy świadczą o generell studiekompetanse - czyli kandydaci, którzy zakwalifikowali się na studia lub ich specjalizacją są przedmioty związane ze sportem, muzyką, mediami i komunikacją, ale niebieski strój będzie już wskazywał na uczniów, którzy podejmą kształcenie w dziedzinie ekonomii albo usług i transportu.
Oficjalna strona russ www.russen.no.
Wielu Norwegów i osób pochodzenia norweskiego, mieszkających za granicą także obchodzi święto 17. maja. W kaplicach przy Domach Marynarzy, w ambasadach, stowarzyszeniach studentów i innych norweskich instytucjach organizowane są pochody, przypominające parady w Norwegii. Taka parada odbywa się także przed budynkiem Ambasady Norwegii w Warszawie.
Norwegia przyjęła swą konstytucję w 1814 roku w Eidsvoll i to właśnie rocznicę tego wydarzenia obchodzi się 17. maja. Tradycja obchodów narodziła się spontanicznie wśród społeczności studenckich, jednak z przyczyn politycznych nie miały one większego oddźwięku. W 1828 r. zabroniono świętowania rocznicy, tłumacząc to tym, że takie zachowania godzą w unię norwesko-szwedzką i grożą buntem. Następnego roku doszło w Christianii do walk między zwolennikami unii a demonstrantami. Powszechne oburzenie ze strony Norwegów zmusiło króla do zniesienia zakazu i już w 1836 r.
Norweski Parlament zorganizował pierwsze obchody 17 maja. Od tego czasu data ta jest uważana za Narodowe Święto. Pierwsze dziecięce pochody odbyły się w 1870 r. z inicjatywy jednego z czołowych norweskich pisarzy, Bjørnstjerne Bjørnsona. Od 1889 r. mogły w nich brać udział również dziewczęta, natomiast rok 1906 zapoczątkował tradycję związaną z rodziną królewską, która zbiera się na balkonie Pałacu Królewskiego w Oslo, aby pozdrawiać uczestników pochodu.
Podczas II wojny światowej okupanci całkowicie zabronili obchodów narodowego święta, ale Norwegowie szukali sposobów, aby chociaż symbolicznie uczcić ten dzień. Kwiatami przyozdobiony został między innymi pomnik Wergelanda i ulica nosząca jego nazwisko.
W okresie powojennym pojawiły się kontrowersje związane z używaniem w pochodzie nie-norweskich flag. Po burzliwych dyskusjach, wprowadzono w 2007 roku pozwolenie na udział w obchodach flag saamskich.