Saamowie są najstarszymi mieszkańcami Skandynawii, zamieszkującymi północną Norwegię, Szwecję, Finlandię oraz półwysep Kolski w Rosji. Ten rdzenny lud, posiadający własną kulturę, język i tożsamość, przeszedł długą drogę – od koczowniczych pasterzy, żyjących z przepędzania reniferów, polowania i rybołówstwa, do narodu dumnego ze swojego dziedzictwa i posiadającego pełnię praw.
Dawne stereotypowe wyobrażenia nie przystają do rzeczywistości - dzisiaj zaledwie 10 procent Saamów utrzymuje się z hodowli reniferów. I nie jest to ani ich główne pożywienie, ani środek lokomocji.
Dokładne pochodzenia słowa Lapończyk jest nieznane, choć w językach skandynawskich lapp oznacza po prostu łatę, co może wskazywać na konotacje z tradycyjnym strojem saamskim, gákti. Inną możliwością jest fińskie słowo lape, co można przetłumaczyć, jako ‘obrzeże, peryferia’. Wielu Saamów zdecydowanie odcina się od tych określeń, uważając je za dyskryminujące. Jako alternatywę proponują właśnie określenie Sámi, wywodzące się przypuszczalnie od bałtyckiego žēmē, oznaczającego kraj.
Pierwsze historyczne wzmianki i Saamach, nazywany Fenni pojawiły się u Tacyta około roku 98. Określenie Finn czy Fenni pojawia się w czasach antycznych w wielu źródłach, a później także w nordyckich sagach. Wywodzi się przypuszczalnie od staronordyckiego finna, czyli szukać (myśliwska kultura „szukała” jedzenia, a nie je hodowała). W norweskim do niedawna używano właśnie określenie finn, stąd wiele nazw geograficznych jak Finnmark, Finnsnes, Finnfjord czy Finnøy.
Saamowie mają za sobą bogatą historię, pełną unikalnych tradycji i wierzeń, a także własne symbole narodowe – flagę, hymn oraz święta.
6 lutego to dzień szczególny dla saamskich społeczności, obwołany Dniem Narodowym na pamiątkę pierwszego zgromadzenia parlamentarnego w 1917 roku. Od 2004 roku jest to także urzędowe święto w Norwegii, podczas którego na budynkach rządowych wywiesza się flagi saamskie. Obchodom towarzyszą różne wydarzenia kulturalne, jak na przykład wyścigi reniferów czy jarmarki z rękodziełem saamskim. Tego dnia obowiązuje też tradycyjny strój – niegdyś przygotowywany głównie ze skór renifera, dzisiaj raczej z wełny bądź bawełny. Umieszczone na nim wzory wskazują, skąd pochodzi właściciel, natomiast po kształcie guzików można poznać, czy jest on stanu wolnego.
Niemniej istotną datą w kalendarzu jest dla Saamów przełom marca i kwietnia. Co roku odbywa się wtedy festiwal w Kautokeino, w ramach którego miejscowa ludność bierze udział w wyścigach saneczkarskich i śpiewaniu joiku. Co ciekawe, wiele par właśnie wtedy decyduje się na zawarcie małżeństwa. Saamowie obchodzą również święta Bożego Narodzenia, ale tym, co je wyróżnia jest to, co ląduje na saamskich stołach. A jest to najczęściej szynka (którą poleca się piec przez… półtorej doby) suszona ryba (najpopularniejszy jest łosoś), warzywa oraz, na deser, pudding ryżowy.
Nie tylko święta, ale również muzyka stanowi ważny element tradycji Saamów. Każdy, kto miał okazję bliżej zetknąć się z kulturą dalekiej Północy, zapewne poznał, czym jest wspomniany joik. Dla mniej wtajemniczonych – jest to rytmiczna forma śpiewu a capella. Nie są to piosenki w powszechnym rozumieniu tego słowa, nie ma w nich wyraźnego początku i końca, zwrotek i refrenów.
Długość frazy, która jest powtarzana wielokrotnie z niewielkimi zmianami waha się od jednosylabowej onomatopei do epickiego poematu. Osoba śpiewająca joik w intonowanej melodii oddaje istotę opisywanej rzeczy lub osoby. Szukając porównania z naszą kulturą, możnaby powiedzieć, że joik to forma modlitwy. Pieśni często opowiadają o pochodzeniu i życiu Saamów, mogą też opowiadać o miłości, przyjacielu czy kwitnącej brzozie. Współcześnie bardzo popularną artystką wykonującą joik jest Mari Boine.
Saamowie są niezwykle dumni z własnej tożsamości kulturowej, dlatego też w celu odróżnienia prawdziwych wyrobów lapońskich od tanich podróbek, powstał znak duodji – specjalny certyfikat jakości. Taki znak noszą przede wszystkim tradycyjne wyroby rzemieślnicze – drewniane miski, noże, koraliki oraz przedmioty wykonywane z poroża reniferów.
… ale także burzliwa historia. Saamowie to najstarszy lud Skandynawii, który mimo iż nie stworzył własnego państwa, to zawsze uważał się za jeden naród. To jednak nie wystarczyło, aby uniknąć przymusowej asymilacji. Już w XVIII wieku monarchia duńsko-norweska dostrzegła korzyści, jakie mogłyby płynąć z zagospodarowania ziem północnych. Wysyłano misjonarzy, nauczycieli i kupców, którzy mieli „ucywilizować” tamtejszą ludność. Saamowie jako społeczność rozrzucona na ogromnych przestrzeniach, i bez scentralizowanej struktury władzy miała trudność w stawianiu oporu tym działaniom.
Przełomowym wydarzeniem był jednak 8 listopada 1852 roku, kiedy to wybuchł bunt w Kautokeino. Saami wzburzeni dyskryminującymi działaniami miejscowych przedstawicieli władzy - kupca, urzędnika rządowego i pastora wzniecili bunt, który skończył się śmiercią handlarza. I choć powstanie zostało szybko stłumione, to nie przeszło bez echa. Nigdy wcześniej konflikty między Saamami, a władzami nie miały tak gwałtownego przebiegu. Po tych wydarzeniach nastąpił czas większej akceptacji oraz asymilacji Saamów w Norwegii. Na kanwie zamieszek z 1852 roku powstał film Bunt w Kautokeino autorstwa Nilsa Gaupa, reżysera saamskiego pochodzenia.
Przełom XIX i XX wieku również nie był łatwy dla rdzennych mieszkańców Północy. Norwegowie osiedlali się w północnych regionach, a mieszkający tam Saamowie byli traktowani jak ludność drugiej kategorii. Według prawa norweskiego tylko ci z nich, którzy potrafili czytać i pisać po norwesku, mieli możliwość kupienia lub posiadania ziemi; dodatkowo zabroniono wypasania stad reniferów. Saamom nie pozostawało nic innego, jak ukrywać swoją przynależność etniczną.
Podobnie jak Polacy kiedyś, również Saamowie nie mogli w szkole posługiwać się swoim własnym językiem. Przez wiele lat saamskie dzieci uczyły się w szkole w języku norweskim (de facto nie wiedząc, co się do nich mówi). W efekcie nie potrafiły pisać i czytać ani po norwesku, ani po lapońsku. W 1959 roku wprowadzono nauczanie w języku saamskim w szkołach, a państwo jednocześnie postanowiło zadośćuczynić tym, którzy z powodu wcześniejszego systemu byli analfabetami.
Nieprzychylna polityka państw skandynawskich i Rosji w stosunku do Saamów uległa zmianie dopiero po II wojnie światowej. Przyjęto szereg ustaw o ochronie języka saamskiego, a także powołano do życia Radę Saamów, która od swojego powstania w 1956 roku aktywnie zajmuje się zadaniami polityki Saamów. Wybrani przez nich przedstawiciele wchodzą dodatkowo w skład Rady Arktycznej, która uczestniczy w rozwiązywaniu problemów Arktyki i zamieszkujących ją ludów pierwotnych.
W latach 70. ubiegłego wieku Saamowie ponownie dali o sobie znać, a to za sprawą kontrowersji, jakie wzbudziła budowa tamy wodnej na rzece Alta. Protesty spowodowane były obawą o zniszczenie terenów, na których wypasały się renifery. Przez długie tygodnie Saamowie koczowali w swoich tradycyjnych strojach przed budynkiem norweskiego parlamentu. Tama ostatecznie została wybudowana, ale dzięki temu wydarzeniu dostrzeżono Saamów, a ich sytuacja poprawiła się w późniejszych latach.
Obecnie Saamowie mogą cieszyć się pełnią praw. Wszystkie zamieszkałe przez nich kraje (oprócz Rosji) mają swoje Parlamenty Saamów. W 1989 roku otwarto pierwsze obrady Sametinget w Norwegii. Wybory, podobnie jak w przypadku norweskiego parlamentu – Stortingu – odbywają się co 4 lata.
Parlament saamski nie posiada realnej władzy politycznej zajmuje się natomiast sprawami, które dotyczą przede wszystkim kultury, szkolnictwa oraz rozwoju gospodarczego terenów zamieszkałych przez społeczność saamską. Ponadto parlamenty norweski, szwedzki i fiński mają obowiązek wysłuchać przedstawiciela Saamów w sprawach ich dotyczących.
W 2000 roku Storting ustanowił specjalny fundusz, z którego pieniądze są przeznaczane na działania mające wspierać rozwój języka, kultury i stylu życia Saamów, a także być zbiorczą kompensacją za szkody i niesprawiedliwości, jakie spotkały ten lud w latach minionych.
W samym budynku Parlamentu Saamskiego w Karasjok (bardzo charakterystycznie zaprojektowanego, bo przypominającego tradycyjny namiot - lavvo) znajduje się biblioteka, która kładzie duży nacisk na książki wydawane w języku saamskim, bądź związane tematycznie z Saamami. Ukłonem w ich stronę jest też radio NRK Sápmi, nadające wiadomości i programy poświęcone Saamom.