To jeden z punktów obowiązkowych podczas podróży do Norwegii. Wyprawa statkiem po malowniczym, wpisanym na Listę UNESCO fiordzie dostarcza niezwykłych wrażeń. Otaczają nas niesamowite, strome i wysokie góry, a przepiękne wodospady Brudesløret (Ślubny Welon) i De syv søstrene (Siedem Sióstr) dumnie prezentują swe walory. Gdzieniegdzie na stromych zboczach pojawiają się maleńkie farmy, przyklejone do skalnych załomów. Podróż fiordem Geiranger można odbyć nie tylko statkiem wycieczkowym. Do wyboru są także regularne połączenia promowe, szybkie łodzie motorowe RIB lub... kajaki.
W tych ssakach jest coś magicznego... Może fakt, że są największe na ziemi, a może ich dostojeństwo i majestat. A może to, że są jednymi z piękniejszych istot, jakie stworzyła natura... Dość powiedzieć, że wieloryby mają grono wielbicieli, którzy z przyjemnością delektują się ich widokiem podczas wielorybniczego safari. Oczywiście jest to safari bezkrwawe. Wyprawy statkiem w poszukiwaniu waleni są wielką atrakcją Północnej Norwegii. Są one organizowane na obszarach znanych z bujnego pokarmu dla wielorybów, głównie w regionie archipelagu Vesterålen. Prawdopodobieństwo spotkania tych ssaków jest niemal 100-procentowe, a w przypadku niepowodzenia organizator gwarantuje powtórną wyprawę gratis.
Nie tylko natura stworzyła w Norwegii niesamowite dzieła – dokonał tego także człowiek. Jedną z godnych podziwu dzieł ludzkich rąk jest linia kolejowa Flåm – Myrdal, zwana Flåmsbana. To stromy i wyjątkowo urokliwy krajobrazowo odcinek, który od lat stanowi wielką atrakcję turystyczną. Podczas 20-kilometrowej podróży kolej pokonuje 20 tuneli i 864 metry różnicy wysokości. Pasażerowie mogą podziwiać nie tylko kunszt budowniczych, ale i zapierające dech widoki. Co ciekawe, podczas podróży pociąg zatrzymuje się na chwilę, by turyści mogli... zrobić zdjęcia.
Fiordy można oglądać z różnej perspektywy i za każdym razem jest to widok przepiękny. Najpełniej jednak poczujemy ich majestat z perspektywy wodnej toni. Dlatego wyprawa kajakiem po wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO fiordzie Nærøyfjorden jest tak niezwykłym przeżyciem. Podziwiamy wspaniałe krajobrazy, ośnieżone szczyty i maleńkie gospodarstwa tulące się do stromych zboczy, a jednocześnie dotykamy szmaragdowych wód fiordu. Taka wyprawa pozwala też poczuć rozmach i dostojeństwo norweskiej przyrody i małość człowieka wobec niej.
W okręgu Møre og Romsdal w zachodniej Norwegii jest pewna droga. Niedługa, bo liczy zaledwie 8 km, ale za to wiedzie przez... morze. Oczywiście nie wpław, ponieważ zbudowana jest na imponującej konstrukcji, ale znaczna jej część prowadzi tuż nad taflą wody. Droga Atlantycka (Atlanterhavsveien) łączy małe wyspy w pobliżu miejscowości Kårvåg, a widoki, jakie oferuje podróżnym przechodzą najśmielsze oczekiwania. Dość powiedzieć, że brytyjski dziennik „The Guardian” uznał ją za najpiękniejszą samochodową trasę turystyczną świata! Spacer po lodowcu Niby rzecz oczywista – większość z nas, wybierając się do Norwegii ma świadomość, że są tam lodowce. Ale ze słowem lodowiec kojarzą się nam najczęściej takie słowa jak: niedostępny, trudny, ekstremalny, tylko dla wybranych. Nic bardziej mylnego. Norweskie lodowce dostępne są nawet... dla małych dzieci. Oczywiście pod okiem doświadczonych przewodników. W większości standardowych wypraw lodowcowych mogą uczestniczyć całe rodziny. I nie trzeba mieć przy tym specjalistycznego sprzętu – zapewniają go organizatorzy. A na płaskowyżu Hardangervidda jest nawet lodowiec, pod który można... podjechać pociągiem!
I nie mamy tu wcale na myśli wizyty w kościele (choć i te w Norwegii polecamy), a wędrówkę na wyjątkowy klif Preikestolen (pol. Ambona), położony nieopodal miasta Stavanger. Ta półka skalna wisząca 604 metry nad wodami Lysefjordu należy do jednej z największych atrakcji regionu Fiordów Norwegii. Dosłownie wisi nad fiordem jakby ucięta nożem. Na szczyt prowadzi dobrze oznakowany, umiarkowanie wymagający szlak. Wędrówka w obie strony zajmuje od 4 do 6 godzin. Nie polecamy osobom z lękiem wysokości!
Wyprawa kajakiem pośród lodowych gór. Gdzie? Grenlandia? Antarktyka? Nie, Norwegia! Tę niesamowitą atrakcję zapewni wyprawa do doliny lodowca Austerdalsbreen, będącego odgałęzieniem największej czapy lodowej kontynentalnej Europy – Jostedalsbreen. Jest tu położone na wysokości 1200 m n.p.m. sztuczne jezioro Styggevatnet, z którym styka się czoło lodowca. Pływając po jeziorze kajakiem można lawirować pomiędzy lodowymi skałami, unoszącymi się na powierzchni wody. A przy odrobinie szczęścia może uda się zobaczyć niezwykłe zjawisko cielenia lodowca, czyli odrywania się z jego czoła ogromnych bloków lodu...
Brzmi banalnie – wykąpać się w fiordzie... Ale wbrew pozorom to spore przeżycie, zwłaszcza, kiedy wyobrazimy sobie kilkusetmetrową morską głębię pod nami... Nawet dla wytrawnych pływaków jest to duża dawka emocji. Polecamy! Nad fiordem warto też skorzystać z dobrodziejstw norweskich wód i skusić się na połów ryb (w wodach morskich można łowić bezpłatnie). A że w Norwegii o taaaką rybę nietrudno, więc połów jest czystą przyjemnością...
A jeśli poważniej już myślimy o wędkarstwie warto wybrać się na Daleką Północ, na przykład na Lofoty, gdzie szansa na złowienie okazu życia są największe. Nie musimy mieć przy tym własnego sprzętu. Wyprawiając się kutrem na wędkarski rejs z rybakiem znającym okoliczne wody mamy gwarancję, że nie wrócimy na ląd z pustymi rękami.