Życie zawsze płynęło tu prosto i w zgodzie z rytmem przyrody – i tak też budowano domy. Naturalnym budulcem było drewno. Głównie ze względu na dostępność wysokiej jakości surowca, ale także ciepło, jakie daje drewno oraz niski koszt budowania.
Miało to oczywiście swoje dobre, ale i złe strony, szczególnie z powodu zagrożenia pożarowego. Wiele miast uległo w ten sposób zniszczeniu. Najbardziej znany przypadek to pożar Oslo w 1624 roku, który strawił większość ówczesnej zabudowy i skłonił króla Christiana IV do budowy stolicy od podstaw w innym miejscu.
Kolejny przykład to pożar w mieście Ålesund w 1904 roku. Zniszczenia były tak duże, że tu również trzeba było zbudować miasto od nowa. Zostało odbudowane w modnym wówczas stylu secesji, z harmonijnymi ulicami i urozmaiconą zabudową. Stanowi przykład niezbyt może typowej dla Norwegii, lecz ciekawie zaprojektowanej architektury i w skali kraju jest unikatem.
Są jednak drewniane zabytki, którym udało się przetrwać od czasów średniowiecza i do dziś wiele z nich możemy podziwiać w pełnej krasie. Mowa o kościołach słupowych (norweska nazwa: stavkirke), które stanowią istotny element norweskiej architektury.
Te kunsztowne budynki stawiano w okresie od X do XIII wieku. Świątynie są chrześcijańskie, lecz z widocznymi śladami motywów pogańskich. Trzonem drewnianej konstrukcji kościoła był szkielet na bazie pionowych słupów, które następnie spinano deskami, tworzącymi ściany. W średniowieczu było prawdopodobnie ponad tysiąc stakvkirker, ale większość została zniszczona jeszcze przed końcem XVII wieku.
Do dnia dzisiejszego przetrwało 28 kościołów słupowych, a jeden z przedstawicieli tej niezwykłej architektury, Urnes stavkirke, został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
Ponieważ przez lata Norwegia była ubogim krajem, jej architektura nigdy nie była szczególnie okazała. Jest wprawdzie kilka wyróżniających się budowli – jak choćby Domkirke - wspaniała gotycka katedra oraz Stiftsgården – neoklasycystyczny drewniany pałac, które znajdują się w Trondheim, ale są to stosunkowo nieliczne przypadki.
Ogólnie rzecz biorąc, architektura była skromna, choć co zamożniejsi mieszkańcy starali się naśladować niektóre europejskie kanony mody. Na przełomie XIX i XX wieku przyjął się np. styl szwajcarski. Domy budowano nadal drewniane, lecz z uwzględnieniem nowych trendów - m.in. dekoracji z motywami roślinnymi lub zwierzęcymi.
Popularność stylu szwajcarskiego wynika też zapewne stąd, że pasował do budynków o niezbyt wielkich rozmiarach. Mógł zatem znaleźć zastosowanie nie tylko w rezydencjach zamożnych Norwegów, ale też w domach, czy nawet altanach „zwykłych” obywateli.
Współczesna norweska architektura jest starannie przemyślana i logiczna. Odwieczna zasada w zgodzie z naturą ma w dalszym ciągu zastosowanie. W budynkach mieszkalnych nadal budulcem jest przede wszystkim drewno, choć coraz częściej jest ono łączone z kamieniem i materiałami transparentnymi.
W budynkach użyteczności publicznej panuje większa różnorodność. Projektanci starannie dbają jednak o dopasowanie obiektu do krajobrazu i otoczenia. Patrząc na niektóre budynki odnosi się wrażenie, że architektura i przyroda wręcz się przenikają.
Tak jest np. w położonym w pobliżu Drogi Trolli hotelu Juvet Landscape Hotel. Ten niezwykły obiekt składa się z siedmiu niemal ascetycznych budynków, każdy z ogromną panoramiczną szybą. Założeniem twórców było umożliwienie gościom jak najbardziej niezakłóconego kontaktu z naturą. Pomieszczenia hotelowe mają być tylko rodzajem dodatkowej ochrony, a strudzeni wędrowcy mają czuć się, jak gdyby spędzali noc w samym środku dzikiego lasu.
W Norwegii jest wiele udanych współczesnych budynków, a projektanci z tego kraju cieszą się światowym uznaniem. Przykładem może być pracowania architektoniczna „Snøhetta” (nazwa pochodzi od jednej z najwyższych norweskich gór). Ten międzynarodowy zespół o norweskich korzeniach to pierwsza liga wśród designerów. Są twórcami jednego z bardziej udanych obiektów, jaki powstał w Norwegii, czyli gmachu Norweskiej Opery Narodowej w Oslo.
Za ten projekt zespół „Snøhetta” otrzymał prestiżową nagrodę Miesa van der Rohe. Mimo, że pracują na całym świecie, w swej twórczości wykorzystują tradycje skandynawskiej architektury i kultury, a „norweskość” i przesadną momentami prostotę traktują jako zaletę. Sądząc po uznaniu, jakim się cieszą, jest to słuszna droga...