Proponujemy zagłębić się w ten region podczas 7-dniowego wyjazdu samochodem. Zobaczymy lodowiec, wodospady, górskie drogi i zabytkowe kościoły drewniane. Nocujemy w domku wakacyjnym Novasol z pięknym widokiem na fiord. Budżet 1800 zł na głowę.
Wyjazd organizujemy samodzielnie, rezerwując sobie z wyprzedzeniem prom i noclegi. O tym, co warto spakować do samochodu, piszemy w tekście Co zabrać na wyjazd?
Wyruszamy z Polski, przez Niemcy w kierunku Danii, gdzie w miejscowości Hirtshals wjeżdżamy na prom, który zabierze nas do Langesund w Norwegii. Stąd mamy do przejechania jeszcze około 450 km, by znaleźć się w jednym z najpiękniejszych zakątków Norwegii. Idealnym punktem wypadowym będzie najdalsze odgałęzienie Sognefjordu w okolicy Luster, gdzie fiord wrzyna się w zbocza gór Jotunheimen. Tu do wyboru mamy kilka kempingów lub domków Novasol – lista poniżej.
Po wielu godzinach spędzonych w samochodzie, warto pierwszego dnia nieco rozruszać kości i zorientować się, gdzie tak naprawdę jesteśmy. Proponujemy zatem zobaczyć okolicę z góry, i to z najpiękniejszego zdaniem wielu punktu widokowego w okolicy – szczytu góry Molden. Po jeździe drogą nr 55, skręcamy przy znaku na Mollandsmarki przed Hafslo i jedziemy szutrową drogą aż się wypłaszczy. Tu bezpłatnie parkujemy auto i zaczynamy podejście na lewo od drogi przy znaku “Molden 3,8 km” ścieżką przez las. Wędrówka na szczyt trwa około 2 godziny i choć miejscami podejście jest strome, widok z wysokości ponad kilometra (1116 m n.p.m.) na Lusterfjord po stokroć wynagrodzi nam wysiłek. Najlepszy widok jest po wschodniej stronie góry.
Jeśli nie czujemy się w formie na taką wspinaczkę, łatwiejszą alternatywą jest spacer wokół Mollandsmarki. Łatwa pętla licząca 9 km zaczyna się w Krossen przy tej samej drodze i wiedzie wśród górskich farm. Po drodze będziemy mieli widok na Lusterfjord, Urnes i Hafslo.
Obie ścieżki są oznaczone w typowy dla Norwegii sposób, czyli znakami malowanymi czerwoną farbą na kamieniach i drzewach. Nie oczekujmy jednak tablic informacyjnych i kierunkowskazów.
Dziś poznamy północny region Sognefjordu. Wyruszamy przez Sogndal, dnem polodowcowej doliny w stronę Fjærland, znanego w świecie jako miasto książek. Po drodze pokonujemy 7 km płatny tunel pod lodowcem Frudalstunnelen. Miniaturowa osada, licząca zaledwie 300 mieszkańców, wciśnięta jest między wąski Fjærlandsfjord i pokryte lodowcem zbocza gór. Do czasu wybudowania tunelu w 1986 r. można to było dotrzeć tylko łodzią. Znajduje się tu 12 księgarni i antykwariatów, które oferują około 250 tysięcy książek. Regały z książkami ustawione wprost przy szosie – ot, część norweskiego krajobrazu. Liczba księgarni w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest największa na świecie. W Fjærland warto zwiedzić Muzeum Lodowcowe.
Kolejnym punktem naszego dnia będzie długi przejazd przez górzyste krajobrazy, wzdłuż jezior do trasy krajobrazowej Gaularfjellet. Droga opada tu serpentynami do fiordu i prowadzi do miejscowości Balestrand. W samym Balestrand obowiązkowo musimy zobaczyć zbudowany w XVIII wieku hotel Kviknes, położony nad samym brzegiem fiordu. Dobudowany po wojnie tył hotelu jest szpetny, ale zabytkowa część widoczna od fiordu to perełka norweskiej architektury. Z Balestrand przepiękną drogą wzdłuż Sognefjordu wracamy do Luster, z krótką przeprawą promową po drodze.
Dziś czeka nas długi dzień, z podróżą przez góry Jotunheimen i południowy region Sognefjordu. Ruszamy z Luster na północ do Turtagrø, gdzie na skrzyżowaniu musimy skręcić w prawo, w kierunku Øvre Årdal. Tu zaczyna się słynna górska trasa Tindevegen. Jej najwyższy punkt znajduje się na wysokości ponad 1300 metrów n.p.m., a wąskie serpentyny oraz zapierający dech w piersiach widok na górskie szczyty Jotunheimen na długo pozostaną w naszej pamięci.
Trasa kończy się w Øvre Årdal, nie oznacza to jednak końca pięknych widoków. Tu wjedziemy na drogę numer 53 i wzdłuż brzegu Årdalfjordu ruszymy w kierunku Aurland. Przejdziemy też przez liczący ponad 24 kilometry tunel Lærdalstunnelen – swego czasu najdłuższy tunel drogowy na świecie – który doprowadzi nas do Flåm. Tu warto zrobić sobie dłuższą przerwę i wstąpić do browaru Ægir na degustację lokalnego piwa.
Doskonałym zwieńczeniem dnia będzie powrót „Śnieżną drogą”, wiodącą z Aurland do Lærdal (patrz Śnieżna Droga). Zobaczymy surowy, skalisty krajobraz, górskie jeziora i ośnieżone szczyty gór, by na koniec zjechać nad brzeg Sognefjordu. Po drodze koniecznie trzeba przystanąć przy słynnym punkcie widokowym Stegastein – niesamowite widoki gwarantowane. By rozprostować kości, można także zatrzymać się na krótki spacer po urokliwej drewnianej starówce Lærdalsøyri.
Po sporej liczbie wrażeń możemy trochę zwolnić tempo, zatrzymać się nad brzegiem fiordu i zrelaksować się z wędką w ręku, ciesząc się przy tym pięknem natury. W fiordzie można łowić bez żadnych licencji i opłat.
Dla miłośników bardziej aktywnego wypoczynku ciekawą alternatywą będzie spływ kajakowy po Lustrafjordzie. Kajaki możemy wynająć na własną rękę w miejscowości Marifjøra, niecałe 20 km od naszego domku. Płynąc brzegiem fiordu nie musimy obawiać się fal, otwarte może jest przecież ponad 200 km stąd!
Pozostajemy w naszej najbliższej okolicy – dziś wybierzemy się do doliny Mørkridsdalen. By się tam dostać, za mostem w Skjolden skręcamy w lewo i jedziemy cały czas prosto. Na samym końcu drogi znajduje się niewielki parking, gdzie bezpiecznie możemy pozostawić samochód. W tym miejscu rozpoczyna się także szlak, idealny na niezbyt wymagający, ale za to piękny spacer wśród bujnej roślinności (około 7 km w jedną stronę). Jednak żeby zbytnio się nie forsować, nie musimy pokonywać go w całości.
Już w drodze powrotnej warto skręcić w prawo, przy znaku „Åsetevatnet” i przespacerować się pod wodospad Drivandefossen – może nie najwyższy, ale na pewno jeden z ładniejszych w okolicy – znajduje się on zaledwie 20 minut od głównej drogi.
Cała wizyta w Mørkridsdalen nie powinna nam zająć więcej jak 5 godzin, co jest świetną wiadomością, jako że mamy jeszcze w planach potężny, bo liczący sobie aż 218 metrów wodospad Feigumfossen. Musimy wrócić do Skjolden, gdzie wjedziemy na malowniczą drogę w kierunku Ornes. Po około 15 kilometrach powinniśmy dostrzec majestatyczny wodospad. A skoro już jesteśmy w tej okolicy, to warto pojechać jeszcze kilkanaście kilometrów do wspomnianego Ornes, gdzie znajduje się najstarszy zachowany kościół klepkowy w Norwegii - Urnes Stavkirke.
Na zakończenie naszej norweskiej wyprawy wybierzemy się na lodowiec Nigardsbreen, który jest odnogą Jostedalsbreen, największego lodowca w Europie. Z Luster mamy do pokonania około 50 kilometrów, jednak podróż na pewno nie będzie się nam dłużyć. Droga numer 604 wiedzie przez niezwykle urokliwą dolinę Jostedal, wzdłuż rzeki Jostedøla. Przy budynku Breheimsenteret, w którym mieści się informacja turystyczna, znajduje się spory parking, na którym bezpłatnie zostawimy auto. Możliwe jest też zaparkowanie bliżej lodowca, należy jednak uiścić opłatę za przejazd prywatną drogą.
Pod sam lodowiec dostaniemy się na dwa sposoby – spacerem brzegiem jeziora lub łodzią. Nie ma żadnych opłat za podejście do czoła lodowca. Chcąc odbyć spacer po lodzie do wyboru mamy różne warianty tras, od tych najprostszych, które mogą pokonywać dzieci, do bardziej wymagających, przygotowanych dla bardziej doświadczonych turystów. Latem spacery po lodowcu organizowane są kilka razy dziennie.
Proponujemy domek wakacyjny sieci Novasol w Luster. Cena w połowie sierpnia za 7-dniowy pobyt wynosi około 2500 zł dla 4 osób (zobacz ofertę domku na zboczu gór oraz drugiego bliżej fiordu). Nad Lusterfjordem są też kempingi (np. www.lusterfjorden.com), gdzie za domek dla 4 osób zapłacimy podobną kwotę. Będzie to jednak typowy domek kempingowy, bez łazienki, kuchni i innych wygód.
Przeprawę z Danii do Norwegii możemy przebyć promem Fjord Line już za 1000 zł. w obie strony.
Do przejechania mamy około 4000 km, co daje koszt około 2000 zł. Za litr benzyny w Norwegii zapłacimy około 14 NOK, czyli 7 zł – stacje benzynowe znajdują się m.in. w Sogndal i Gaupne.
Sporą część produktów powinniśmy zabrać z Polski. Sklep spożywczy jest m.in. w Gaupne, Solvorn i Sogndal. Na lokalne zakupy liczymy 400 zł.
Płatny jest dojazd pod Nigardsbreen, prywatna górska droga Tindevegen oraz tunel do Fjærland. Doliczając opłaty za promy łączny koszt opłat wyniesie ok. 650 NOK
Bilet do kościoła Urnes 80 NOK. Bilet do Muzeum Lodowcowego 120 NOK. Degustacja piwa Ægir we Flåm – 245 NOK. Spacer po lodowcu Nigardsbreen, w zależności od trasy na jaką się zdecydujemy – od 260 do 760 NOK.
Kajaki w Marifjøra za 550 NOK od sztuki (www.fjordseal.com), łódka pod lodowiec 60 NOK w obie strony.
Łącznie koszty wspólne 6350 zł, plus 230 zł na głowę za atrakcje. Koszt wycieczki dla jednej osoby wg powyższego planu wyniesie 1800 złotych.