Kiedy patrzymy na Ålesund z lotu ptaka, wydaje się, jakby miasto zostało mimochodem rzucone na morzu wśród wysepek i gór. W rzeczywistości niewiele jest miejscowości, których architektura byłaby tak spójna i przemyślana. A wszystko za sprawą tragicznego wydarzenia – ogromnego pożaru, który w 1904 roku doszczętnie strawił ówczesne Ålesund. Spłonęło ok. 850 domów, a 10 tysięcy ludzi zostało bez dachu nad głową. Co ciekawe, zginęła tylko jedna osoba – staruszka, która mieszkała tuż obok...straży pożarnej.
Nie pozostało zatem nic innego, jak tylko zbudować miasto od nowa – tym razem z cegły. Zaprojektowano je w modnym wówczas stylu secesji. Starannie opracowano projekty poszczególnych budynków i nadano im indywidualny rys. Stąd m.in. bierze się niezwykłość Ålesund i fakt, że podobnego nie ma w świecie.
Spacer po centrum Ålesund jest dużą przyjemnością. Miasto jest zadbane i ładne. Najstarsza część położona jest na skraju wyspy i urzeka połączeniem morza oraz pięknej architektury. Zachwyca malowniczy port Brosundet i cumujące tu łodzie. A spacerując urokliwą Kongens gate, kiedyś główną ulicą miasta, podziwiamy kunszt projektantów i budowniczych. Po drodze mijamy najwęższy budynek w mieście – jego szerokość to tylko 2,94 m! Tuż obok dom z motywami słoneczników na fasadzie, a kawałek dalej z ornamentami różanymi...
Warto zwrócić uwagę na te detale architektoniczne. Nie są one może typowo norweskie, bo i całe miasto odbiega nieco od skandynawskiego stylu. Ale właśnie dlatego jest godne uwagi. A jeśli szczególnie ukochaliśmy secesyjny styl, koniecznie trzeba odwiedzić Centrum Secesji (Jugndstilsenteret). Czekają tu na nas wystawy i projekcje multimedialne, a wszystko w pięknych secesyjnych (a jakże...) wnętrzach.
Nieco poza miastem powstała kolejna architektoniczna perełka. Co prawda w stylu zupełnie innym, bo i czasy inne, ale równie przyciągająca wzrok. To otwarte w 1998 roku Atlanterhavsparken – jedno z największych słonowodnych akwariów w Północnej Europie. Jak zwykle w Norwegii, jest doskonale wpisane w otaczający krajobraz i nie zakłóca piękna natury. A w środku niezliczona ilość ryb i innych morskich stworzeń z okolicznych wód. Spore wrażenie robi karmienie ryb, kiedy zębacze i inne drapieżniki jedzą nurkowi z ręki. Wprawdzie nie są to fiordy, ale zawsze:)
Do Ålesund można oczywiście zawitać samochodem podczas podróży przez region. Wyjątkową gratką są jednak bezpośrednie, tanie połączenia lotnicze z Polski pozwalające zwiedzić tę perłę secesji dosłownie w weekend. Szczegóły na stronie Samolotem do Norwegii.
Tanie noclegi oferują liczne kempingi wokół Ålesund, a także schroniska młodzieżowe. Oto kilka propozycji:
Volsdalen Camping: www.volsdalencamping.no
Schronisko Ålesund Vandrerhjem: www.hihostels.no/no/Vandrerhjem/Fjord_Norge/Alesund