Nordkapp, czyli Przylądek Północny położony jest na 71o10’ 21” północnej szerokości geograficznej. Niewiele jest atrakcji, które cieszyłyby się taką sławą. I choć nie leży bynajmniej w środku Europy i dotrzeć tu niełatwo, co roku odwiedza go ponad 200 tysięcy turystów. To najważniejszy punkt na wyspie Magerøya, którą z kontynentem łączy droga E69.
Mimo niezbyt dogodnego turystycznie położenia i wcześniejszych braków komunikacyjnych Przylądek Północny przyciągał turystów od dawna. Za pierwszego turystę uważany jest włoski ksiądz Francesco Negri, który odwiedził Nordkapp w 1664 roku w poszukiwaniu krańca świata (całkiem słusznie...). Ponad 200 lat później Nordkapp dostąpił zaszczytu wizyty króla Szwecji i Norwegii - Oskara II. W jego świcie był między innymi dziennikarz, który opisał tę krainę, do tej pory uważaną za niegodną bliższej uwagi. Artykuł wzbudził spore zainteresowanie i jest traktowany jako wydarzenie, początkujące rozwój nowoczesnej turystyki w tym regionie.
Sam Nordkapp jest urzekający. Zachwyca stromy klif, wyrastający z morza na wysokość 308 metrów. A dalej bezkresna przestrzeń oceanu, nad którym unosi się nie zachodzące latem słońce. Nic dziwnego, że to miejsce ma tak magiczną moc przyciągania...
Jednak, gdyby sprawdzić dokładnie, okazuje się, że prawdziwy północny kraniec Europy leży gdzie indziej. Jeśliby poszukać go na wyspie Magerøya, na której leży także Nordkapp, byłby to Knivskjelodden (78o11’08” N). Natomiast, jeżeli chcemy znaleźć najdalszy północny kraniec stałego kontynentu, jest to Kinnarodden (71o08’01” N). Ale żaden z nich urodą i dramaturgią nie dorównuje Przylądkowi Północnemu. Zatem pozwólmy legendzie trwać...
Oprócz atrakcji typowo estetycznych (piękny widok!), na Przylądku Północnym podziwiamy słynny globus z 1978 roku - przy nim obowiązkowo zdjęcie. Można też obejrzeć szczególne reliefy, wykonane przez dzieci, w ramach międzynarodowego projektu „Dzieci Ziemi” oraz odwiedzić budynek Nordkapphallen.
Wstęp na Nordkapp jest płatny - kosztuje 180 koron, a jeśli chcemy wejść także do Nordkapphallen - 270 koron za osobę (cena w sezonie 2017). To niemało. A przecież opłaty za wstęp na przylądek to nie wszystko: jeszcze wcześniej musimy zapłacić za wjazd podmorskim tunelem na Magerøyę. Stanowisko oznaczone jako bom znajduje się przy wylocie tunelu na wyspie.
Ale za to w oryginalnej hali Nordkapphallen można na cześć pobytu „na krańcu świata” wznieść toast szampanem, spróbować dań w restauracji z widokiem na ocean czy wysłać pocztówkę ze stemplem lokalnej poczty. Dużo wrażeń zapewnia panoramiczny film Cztery pory roku na Nordkappie. Na spragnionych wytchnienia i chwili kontemplacji czeka kaplica św. Jana – najbardziej na północ położona kaplica ekumeniczna na świecie. Często jest ona wykorzystywana do przeprowadzania ceremonii ślubnych. Warto przespacerować się po podziemnej części wystawowej, prezentującej wielowiekową historię tego miejsca. Można stąd także wysłać pocztówkę z okolicznościowym stemplem tutejszej placówki pocztowej. W końcu nie codziennie zdarza się być na krańcu świata...
Nordkapp można odwiedzać przez cały rok. Jednak zimą ze względy na grubą pokrywę śniegu przejazd drogą przez wyspę jest możliwy tylko w grupach 2-3 razy w trakcie dnia. Przodem takiej grupy jedzie pług śnieżny i toruje drogę. Autobusy z Honningsvåg kursują przez cały rok (patrz: Jak dojechać na Nordkapp?).
Położony na 71010’21” szerokości geograficznej północnej Nordkapp jest najważniejszym punktem na wyspie Magerøya, ale wyspa ma do zaoferowania o wiele więcej niż tylko Przylądek Północny. Przybrzeżne wysepki Gjesværstappan to niesamowity rezerwat ptactwa morskiego. Od połowy kwietnia do końca sierpnia można tam obserwować jedną z najliczniejszych w północnej Europie populacji maskonurów (około miliona osobników!), a także głuptaki, orły morskie, alki i wiele innych gatunków. Z pobliskiego portu Gjesvær – osady istniejącej od czasów wikingów – organizowane są wycieczki łodziami, z których pokładu można podziwiać malownicze życie tej gigantycznej ptasiej kolonii.
Rybołówstwo, a także od niedawna połowy krabów królewskich, stanowią, oprócz turystyki, główne źródło utrzymania lokalnej społeczności. Dlatego w krajobraz wyspy wpisane są niewielkie, aczkolwiek niezwykle malownicze porty rybackie. Jednym z nich jest port w Skarsvåg – uznawanej za najbardziej wysuniętą na północ osadę rybacką na świecie. Co ciekawe, działa tu polska firma, zajmująca się organizacją pobytów wędkarskich. Podróżując samochodem na Przylądek Północny, warto zboczyć kilka kilometrów i odwiedzić to miejsce. Lokalne przetwórnie, do których trafiają łowione wokół przylądka dorsze, produkują z nich saltfisk – solone ryby, uważane przez smakoszy za jedne z najlepszych w świecie.
Przystanek w Skarsvåg warto połączyć ze spacerem do niezwykłej formacji skalnej zwanej Kirkeporten – wrota kościelne. Około 30-minutowa trasa w łatwym terenie prowadzi do skały, wyglądającej jak wycięte w klifie wejście do świątyni. Rozciąga się stąd przepiękny widok na formację skalną Hornet na Przylądku Północnym. A na cierpliwych czeka niespodzianka – latem, między godzinami 24 a 2 w nocy można ujrzeć słońce, świecące pomiędzy skalnymi wrotami.
Na Nordkapp prowadzi otwarta przez cały rok droga, wiodąca na wyspę podmorskim tunelem. Przejazd tunelem jest od kilku bezpłatny, zapłacimy natomiast za wjazd na sam przylądek (patrz Płatne drogi i tunele). Nie mając własnego środka transportu na Nordkapp najłatwiej dotrzeć, łącząc komunikację lotniczą z autokarową. Samolotem docieramy liniami Norwegian lub WizzAir z Polski do Tromsø lub Alta na północy Norwegii. Dalej zabiorą nas lokalne linie autobusowe do miejscowości Honningsvåg na wyspie Magerøya. Z Honningsvåg na Nordkapp kursuje lokalna linia autobusowa. Można także dolecieć bezpośrednio do Honningsvåg, ale trzeba się liczyć ze sporym wydatkiem.
Schronisko Nordkapp Vandrerhjem Hostel w Honningsvåg – łóżko w pokoju wieloosobowym od 550 koron.
Pensjonat North Cape Guesthouse w Honningsvåg – pokój 2-osobowy z łazienką 700 koron.
Nordkapp Caravan & Camping w Skarsvåg, 14 km od Nordkappu. Są tu do wynajęcia domki i miejsce na rozbicie namiotu.
* Francesco Negri (1664)