Znajdziemy tu wioski rybackie, ślady wikingów, zaś przede wszystkim – dziewiczą naturę. A wszystko to podczas dni polarnych, kiedy słońce ani na chwilę nie chowa się za horyzontem. Naszą bazą będzie dom wakacyjny Novasol pod Leknes w samym sercu archipelagu.
Wyruszając z Polski, do przejechania będziemy mieć ponad 2500 km. To sporo, ale po drodze planujemy dwa regenerujące noclegi. Na przeprawę przez Bałtyk proponujemy wybrać linie Fjord Line. Z Polski kierujemy się do Hirsthals w Danii, skąd promem przedostaniemy się do Langesund w Norwegii. Pierwszy nocleg możemy zaplanować w domku kempingowym w Øyer, za Lillehammer (adresy kempingów są na końcu tekstu).
Kolejnego dnia wyruszamy dalej na północ. Po drodze warto zatrzymać się na zwiedzanie Trondheim, historycznej stolicy Norwegii. Nabrzeże i wąskie uliczki z drewnianymi domkami pozwolą poczuć wyjątkowy klimat dawnych lat. Innymi atrakcjami miasta są pałac królewski Stiftsgården, most Gamle Bybro, górująca nad miastem forteca Kristiansten oraz chyba najbardziej znany obiekt, Nidarosdomen – monumentalna gotycka katedra.
Należy pamiętać, że płatny jest wjazd do Trondheim (patrz Płatne drogi i tunele) i parkingi. Na kolejny nocleg zatrzymamy się w Mo i Rana, skąd następnego dnia udamy się do celu naszej podróży.
Z Bodø promem przeprawimy się bezpośrednio na Lofoty. Wcześniej powinniśmy sprawdzić rozkład rejsów i zaplanować przejazd tak, by dotrzeć na miejsce co najmniej godzinę przed odpłynięciem promu. Podczas przeprawy podziwiać będziemy zapierające dech w piersiach widoki na Ścianę Lofotów. Góry wyrastające wprost z morza przypominają mur wysoki na ponad kilometr, a oglądane z tej perspektywy robią ogromne wrażenie. Wieczorem przyjazd do naszego domku w Leknes.
Następny dzień spędzimy w najbliższej okolicy. Odwiedzimy Unstad, słynące ze świetnych warunków dla surferów, Eggum z amfiteatrem, z którego roztacza się widok na otwarte morze, a także Muzeum Wikingów w Borg. To ostatnie słynie z największego na świecie zrekonstruowanego domu lokalnego władcy wikingów, który mierzy 83 metry długości. Powrót przez Leknes. Tu w sklepie możemy kupić lokalny przysmak – chipsy ze sztokfisza.
W ciągu kolejnych dni poznamy wyspy Flakstadøya i Moskenesøya, które uchodzą za kwintesencję Lofotów. Charakteryzują je niezwykle strzeliste góry, wprost wynurzające się z morza, piękne plaże oraz klimatyczne rybackie osady.
Na pierwszej z wysp zobaczymy malowniczą zatokę Vikten, z piaszczystą plażą i galerią szkła. Następnie udamy się do Nusfjord, jednej z najstarszych i najlepiej zachowanych wiosek rybackich na całych Lofotach. W Ramberg nie zapomnijmy znaleźć chwili na spacer po plaży, wdychanie świeżego, rześkiego powietrza i podziwianie widoków. Auto możemy zostawić na parkingu przy tutejszym sklepie i wybrać się na 45-minutowy spacer na wzgórze Nubben, skąd roztacza się przepiękny widok na okolicę.
Moskenesøya jest ostatnią i uznawaną zarazem za najpiękniejszą wyspę archipelagu. Do miasteczka Reine dostaniemy się pięknie położoną drogą, która wiedzie samym brzegiem morza. Do pokonania mamy też kilka mostów, a widok z punktu widokowego znajdującego się tuż przed samą osadą zrobi na nas murowane wrażenie. Można tu zostawić auto i spacerem przejść wzdłuż tunelu drogowego. To tutaj rozpoczyna się ścieżka prowadząca na jeden z najbardziej spektakularnych punktów widokowych na Lofotach – górę Reinebringen. Podejście zajmuje około godziny i jest dość strome, jednak widok warty każdego poświęcenia.
Dwa razy dziennie rano i po południu z Reine wyrusza statek w rejs po okolicznych fiordach. To niezwykle atrakcyjna i stosunkowo niedroga (130 koron) wyprawa, dlatego warto ją uwzględnić w swoich planach. Trwa ona godzinę, a wybierając poranny kurs mamy możliwość wysiąść po drodze i odbyć spacer do niezwykle pięknej zatoki Bunes i wrócić popołudniową łodzią.
Najdalej wysuniętym na południe miastem wyspy Moskenesøya jest Å - nazwa jak najbardziej trafna, ponieważ jest to ostatnia litera norweskiego alfabetu. Warto tu dotrzeć chociażby z uwagi na mieszczące się w Å muzeum rybołówstwa, a także niezwykły klimat tego miejsca i obecny na każdym kroku zapach suszonych ryb.
Czas poznać północny fragment archipelagu. Wyruszamy do niesamowicie położonej miejscowości Henningsvær, do której jeszcze do lat 80. ubiegłego wieku można było dostać się jedynie drogą morską. Dziś do tej rybackiej osady wiodą mosty. Na turystów czekają tu liczne galerie, warsztaty ceramiczne oraz klimatyczny port.
Następnie kierujemy się do nieoficjalnej stolicy Lofotów, za którą uchodzi Svolvær. Sama miejscowość jest najliczniej zamieszkanym miejscem na Lofotach, choć 4,5 tys. mieszkańców to wciąż niewielka liczba.
Ze Svolvær możemy rozważyć popłynięcie na safari w kierunku Trollfjordu. To wyjątkowo wąski fiord otoczony pionowymi ścianami gór. Dotrzeć tu można tylko od strony morza i naszym zdaniem warto zainwestować w taki rejs. Następnie ze stolicy Lofotów wyruszamy na północ, robiąc pętlę wokół północnej części wyspy Austvågøy. Docieramy do okazałego mostu nad cieśniną Raftsundet, a stamtąd wracamy do domku na nocleg.
Mieszkańcy Lofotów od wieków żyli z połowu ryb – jest to tak silnie wpisane w historię wysp, że odwiedzając archipelag trzeba tego po prostu spróbować na własną rękę. Koszt kilkugodzinnej wyprawy wędkarskiej to 650 koron za osobę. W cenę wliczony jest niezbędny sprzęt. Wersją bardziej ekonomiczną jest całkowicie bezpłatne wędkowanie w fiordzie.
Dla osób, których nie pociąga wędkowanie, alternatywą może być nurkowanie w fiordzie. Pod wodą podziwiać można rozmaite gatunki ryb i kolonię koralowców. W Ballstad znajduje się firma prowadzona przez Polaków, która zapewnia takie usługi.
Dnia dziesiątego wyjeżdżamy z samego rana i ruszamy do miejscowości Stø, gdzie czeka nas wielorybnicze safari. Rejs z przewodnikiem trwa zazwyczaj około 6 godzin i wiedzie przez miejsca, gdzie wieloryby pojawiają się najczęściej. Koszt takiej wyprawy jest spory, ale największych ssaków morskich nie ogląda się przecież na co dzień, dlatego zdecydowanie warto uwzględnić je w budżecie.
Jeżeli chcemy zaoszczędzić na którejś z wymienionych wyżej atrakcji, a przy tym zobaczyć wspaniałe widoki, to dobrym rozwiązaniem będzie wyprawa w góry. Pierwszą opcją jest dwugodzinna trasa rozpoczynająca się w Svolvær i prowadząca pod Fløya i Djevelporten. Podejście nie należy do najłatwiejszych, nie zrażajmy się jednak, ponieważ widok ze szczytu warty jest każdego wysiłku.
Drugą możliwością jest wyprawa na szczyt Himmeltinden, trwająca około 3 godzin i rozpoczynająca się przy parkingu w Haukland Strand, 10 km na północ od Leknes.
Pobyt na Dalekiej Północy to świetna okazja do odwiedzenia Przylądka Północnego, od którego dzieli nas 1000 kilometrów. Warto rozważyć taką ewentualność, ponieważ mamy do zagospodarowania jeszcze 4 dni. Na nocleg zatrzymamy się w Russenes, a już kolejnego dnia wyruszymy na spotkanie z legendarnym Nordkappem – uznawanym za najbardziej wysunięty na północ skrawek Europy. Bilet wstępu obejmuje między innymi parking, projekcję filmu panoramicznego oraz wystawę historyczną. Wracamy na nocleg w pobliżu Fauske, a następnie ruszamy do domku w okolicy Lillehammer, gdzie zatrzymywaliśmy się po drodze na Lofoty. Kolejnego dnia czeka nas przeprawa popołudniowym promem z Langesund do Danii. Powrót do Polski w nocy.
Miejsca noclegów po drodze: Russenes, Fauske i Øyer.
Krótszą, ale również atrakcyjną opcją powrotu jest droga przez krainę norweskich fiordów. Pierwszego dnia przeprawiamy się porannym promem do Bodø i jedziemy na nocleg w Steinkjer. Następnie czeka nas niezwykle emocjonująca trasa do Stryn, przejedziemy bowiem słynną Drogą Trolli, która składa się z jedenastu serpentyn, wznosi się na wysokość 852 metrów i uchodzi za jedną z najbardziej krętych i malowniczych dróg Europy. Następnie przeprawimy się promem z Geiranger do Hellesylt. Niespełna godzinny rejs po jednym z najpiękniejszych fiordów Norwegii dostarczy nam niezapomnianych wrażeń. Nocleg w miejscowości Stryn. Kolejnego dnia wizyta w Fjærland, osadzie znanej z największej ilości księgarni w przeliczeniu na mieszkańca.
Następnie jedziemy do położonego na brzegu malowniczego Aurlandsfjordu Flåm. Warto tu odwiedzić Muzeum Kolejnictwa lub po prostu udać się na spacer nad brzegiem fiordu i cieszyć się przepięknymi widokami. Możemy także zrobić zakupy w lokalnym browarze Ægir. Na koniec dnia czeka nas wizyta w niewielkiej osadzie Gudvangen, która położona jest w wąskiej i malowniczej dolinie, otoczonej przez pionowe ściany gór. Gudvangen miało duże znaczenie w epoce wikingów – to właśnie stąd wyruszały liczne wyprawy na podbój wysp brytyjskich. Przejazd na nocleg w okolicy Geilo, kolejnego dnia po południu przeprawa do Danii i powrót do Polski.
Miejsca noclegów po drodze: Steinkjer, Stryn, kemping Birkelund.
Proponujemy dom wakacyjny sieci Novasol położony w okolicy Leknes, w samym sercu Lofotów (na stronie Novasol szukaj domów o kodzie N39092, N39126 lub N39132). Cena w połowie sierpnia za 7-dniowy pobyt wynosi około 2500 zł dla 4 osób. Oferta domów Novasol na Lofotach jest znacznie szersza, także jest z czego wybierać.
Dodatkowo kempingi w Øyer (Rustberg Camping), Mo i Rana (Mo i Rana Camping), Russenes (Olderfjord Camping), Fauske (Lundhogda Camping), Steinkjer (Follingstua Camping), Stryn (Stryn Camping), Birkelund (Birkelund Camping) zapłacimy za osobę w opcji Nordkapp – 310 zł, noclegi w opcji fiordy – 285 zł. Adresy kempingów znajdziemy na stronie www.camping.no.
Przeprawę do Norwegii możemy przebyć promem Fjord Line na trasie Hirsthals-Langesund już za 1000 zł w obie strony. Inne opcje rejsów patrz Promy do Norwegii.
Podczas wyjazdu przejedziemy około 7000 km, a w opcji Nordkapp 9000 km, co przekłada się na koszt benzyny rzędu 3500 lub 4500 zł (przy założeniu, że średnie spalanie wyniesie 7 litrów na 100 km, a cena litra benzyny to około 7 zł).
Przeprawy promowe, w tym rejs na Lofoty (www.torghatten-nord.no) oraz opłaty drogowe – 370 zł w opcji Nordkapp lub 720 zł jeżeli zdecydujemy się na fiordy. Przeprawa Geiranger–Hellesylt – 505 NOK (auto + kierowca) + 250 NOK za pasażera (www.fjord2.no).
Większość zabieramy ze sobą, na miejscu dokupujemy tylko niezbędne rzeczy jak chleb, mleko, czy owoce. 600 zł.
Muzeum Wikingów w Borg – 200 NOK, galeria szkła Vikten – jedynie ewentualny koszt zakupu wyrobów ze szkła, rejs Reine – 130 NOK (www.reinefjorden.no), muzeum rybołówstwa w Å – 80 NOK, wielorybnicze safari – 990 NOK (www.arcticwhaletours.com), Nordkapp – 260 NOK.
Trollfjord safari – 800 NOK (www.lofoten-explorer.no), wędkowanie 750 NOK (www.lofotenfiske.com/havfiske-turer), lub nurkowanie 650 NOK (www.lofoten-diving.com).
Podsumowując, koszt całej wyprawy wyniesie około 3000 złotych na osobę. Dodanie jednej z opcjonalnych atrakcji jak rejs wędkarski czy rejs do Trollfjordu podniesie koszt tylko nieznacznie.
Za podbiegunową wyprawę na dwa tygodnie to fantastyczna cena!