Lofoty to prawdziwa Norwegia w pigułce. Znajdziemy tu dramatyczne, górskie krajobrazy, idylliczne rybackie wioski, a przede wszystkim wspaniałą, dziką naturę skąpaną w niepowtarzalnym świetle Północy.

Jedyny szkopuł polega na tym, że ten wspaniały archipelag leży za Kołem Podbiegunowym i z Polski podróż samochodem trwa tam aż dwa dni. Własny samochód, czy motocykl to najtańsza opcja na zwiedzanie północnych bezkresów Norwegii, ale nie zawsze mamy ochotę pokonywać za kierownicą tak duże odległości. Lofoty możemy jednak zwiedzić w szerz i wzdłuż korzystając z wygodnych połączeń lotniczych.

Przygotowaliśmy dla Was szczegółowy plan 10-dniowego pobytu na Lofotach dla grupy 4 osób. Wyjazd grupowy pozwoli nam na spore oszczędności, o czym więcej piszemy w tekście Tanie wakacje w Norwegii.

Atrakcje wyjazdu

• Zobaczymy białe noce
• Przejedziemy całe Lofoty oraz wyspy Vesterålen
• Odwiedzimy rybackie osady Nusfjord, Henningsvær oraz Å
• Spróbujemy sztokfisza
• Popłyniemy w rejs po fiordzie
• Zdobędziemy szczyt Reinebringen
• Odpoczniemy na piaszczystych plażach w Unstad, Eggum, Vikten i Ramberg
• Nocleg w rybackim domu sieci Novasol

Całkowity koszt za 10 dni (od piątku do niedzieli) to 2800 zł za osobę, wliczając przeloty, transport na miejscu, noclegi i wyżywienie. Nocujemy w domu wakacyjnym sieci Novasol w samym sercu Lofotów, nieopodal miasteczka Leknes.

Proponujemy jeden z trzech domów (numery N39126, N39132 lub N39092), choć w ofercie firmy jest ich znacznie więcej. Alternatywą dla domu są kempingi, których adresy znajdziemy na stronie www.camping.no.

Wyjazd DIY czyli „zrób to sam”

Wyjazd organizujemy samemu, rezerwując z odpowiednim, 3-4 miesięcznym wyprzedzeniem bilety lotnicze, domek Novasol oraz wynajmując samochód. Jak to zrobić piszemy w tekście Samolotem do Norwegii oraz w dziale Poruszanie się po Norwegii.

W samolocie przyda się dokupić przynajmniej jedną sztukę bagażu rejestrowanego by zapakować nieco suchego prowiantu, kurtki i buty trekkingowe dla 4 osób. Więcej o tym jak przygotować się do samodzielnego wyjazdu piszemy w tekście Co zabrać na wyjazd?

Dzień 1. Lecimy na Północ

Bezpośrednich lotów z Polski na Północ Norwegii niestety nie ma, dlatego skorzystamy z przesiadki w Oslo. Na lotnisko Evenes w pobliżu Lofotów najłatwiej dostaniemy się z Gdańska lub Warszawy. Mieszkając przy zachodniej granicy możemy też pokusić się o lot z Berlina. Przy rezerwacji pamiętajmy, że domki Novasol są wynajmowane na 7 dni od soboty do soboty. W naszej kalkulacji założyliśmy dwa dodatkowe noclegi na kempingu pod Harstad, zakładając wylot w piątek i powrót w niedzielę, tak by móc elastycznie znaleźć jak najlepszą cenę przelotu.

Lot z Gdańska lub Warszawy do Evenes zajmie nam z przesiadką od 7 do 12 godzin, z możliwą opcją noclegu na lotnisku w Oslo. To jedyna niedogodność podczas wyjazdu, bowiem później mamy już w pełni komfortowe warunki.

Na lotnisku Evenes odbieramy zamówiony wcześniej samochód. Proponujemy wybrać tanią ofertę samochodów używanych firmy Rent A Wreck. Więcej na Wynajem samochodu w Norwegii.

Dni 2, 3, 4, 5, 6, 7 i 8. Lofoty są nasze

Mając cały tydzień na eksplorowanie Lofotów, nie musimy się spieszyć. Na początku proponujemy wybrać się do pobliskiego Leknes na zakupy spożywcze, po czym można zacząć zwiedzanie od najbliższej okolicy, czyli wyspy Vestvågøy. Znajdziemy tu takie atrakcje jak:

• Muzeum Lofotr w Borg – zrekonstruowano tu siedzibę lokalnego władcy wikingów, która do dziś robi wrażenie swoimi rozmiarami.
• Piaszczyste plaże w Unstad i Eggum – od strony wyspy skierowanej na otwarte morze. Warto tu szczególnie przyjechać wieczorem, latem gdy słońce nisko sunie nad horyzontem.
• Rybacką osadę Ballstad położoną na wyspie. Działa tu prowadzone przez Polaków centrum nurkowe. Jeśli lubimy wędkować z Ballstad organizowane są także rejsy wędkarskie.

Położona na północ wyspa Austvågøy to największa wyspa archipelagu, z administracyjną stolicą Lofotów Svolvær.

• W pobliskim Kabelvåg zobaczyć można największy drewniany kościół na Lofotach (drugi pod względem wielkości w Norwegii), który może pomieścić nawet do 1200 wiernych.
• malownicza osada Henningsvær rozrzucona na kilku wysepkach, nazywana jest Wenecją Lofotów. Warto tu zajechać na spacer pośród rybackich domów ustawionych na palach.
• Jeśli lubimy górskie wędrówki w Svolvær można wspiąć się na szczyt, zwany ze względu na swój kształt „Kozą ze Svolvær” (Svolværgeita), skąd rozpościera się bajeczna panorama miasta i okolic.

Najbardziej spektakularne widoki czekają nas jednak na dwóch ostatnich wysepkach archipelagu, Flakstadøy oraz Moskenesøy. Na każdą z nich warto poświęcić co najmniej jeden dzień. Znajdziemy tu między innymi:

• Osadę Nusfjord. To jedna z najstarszych i najlepiej zachowanych wiosek rybackich w Norwegii, wpisana na listę UNESCO. Można tu podziwiać XIX-wieczne domki rybackie „rorbu”.
• to chyba najczęściej fotografowany fragment Lofotów. Jest tu wszystko, co oferują te wyspy: wąskie fiordy, otoczone wysokimi górami i piaszczyste plaże.
• Wybierając się z Reine w rejs statkiem po fiordzie zobaczymy nie tylko dzikie zakątki wyspy, ale dotrzemy do przystani Vinstad, skąd po godzinnym spacerze staniemy na brzegu bajecznie pięknej plaży Bunes. Wycieczka w to miejsce to pomysł na cały dzień. Powrót tym samym statkiem do Reine.
• szczyt Reinebringen, z którego widok na okolicę pełna szkierów i poszarpanych szczytów górskich należy do najpiękniejszych w Norwegii. Wejście zaczyna się przy drodze za osadą Reine i zajmuje około godziny.
• Na końcu archipelagu leży miejscowość o nazwie Å ze wspaniałymi dwoma muzeami poświęconymi przetwórstwu ryb. To już koniec cywilizowanego świata. Ciekawostką jest fakt, że litera å jest również ostatnią literą w norweskim alfabecie. 

Widok na Lofoty ze wzgórza Reinebringen. Po prostu czapki z głów.
Foto: Konrad Konieczny

Dni 9 i 10. Czas się pożegnać.

W sobotę 9 dnia wyjazdu mamy dwa warianty do wyboru. Spokojnie spędzić przedpołudnie żegnając się z malowniczymi krajobrazami okolicy, po czym ruszyć w stronę Harstad, gdzie zatrzymamy się na ostatni nocleg przed wylotem. Możemy też spiąć się i wykorzystać ten dzień na dodatkową atrakcję w postaci foto wyprawy na wieloryby, czyli wielorybniczego safari. Takie rejsy organizowane są z dwóch portów na wyspach Vesterålen. Więcej o tym piszemy w tekście Wielorybnicze safari.

Pod koniec dnia docieramy na kemping w Harstad i następnego dnia rano lub popołudniu, zależnie od wybranego połączenia, lecimy do Polski. Misja wykonana, Lofoty możemy uznać za zdobyte!

Podsumowanie kosztów

Koszty opcjonalnych atrakcji