Sognefjord dosłownie przecina środkową Norwegię na dwie połowy, wdzierając się głęboko w ląd, aż po same podnóża gór Jotunheimen. Jego łagodne brzegi w pobliżu ujścia dzieli aż 6 kilometrów, ale im dalej na wschód, tym zbocza stają się wyższe, aż przechodzą w sięgające 1500 metrów pionowe ściany zwieńczone śnieżnymi czapami. W swojej końcowej części Sognefjord tworzy cały system rozgałęzień i bocznych odnóg, i właśnie w tych miejscach jest najpiękniejszy.
Aby w całej krasie dostrzec majestat stromych gór wznoszących się ponad taflą wody, najlepiej wybrać się w rejs statkiem lub promem docierającym do takich bocznych odnóg. Najbardziej popularny jest rejs między osadami Flåm, Aurland i Gudvangen, leżącymi w dwóch sąsiadujących ze sobą odnogach - Aurlandsfjord i Nærøyfjord. Z pokładu promu zobaczymy samotne farmy, przycupnięte na brzegu, lub stojące wysoko na zboczach. Do dziś wiele z takich domów jest zamieszkanych, a dotrzeć do nich można tylko od strony morza. Innym ciekawym rejsem jest podróż w głąb Fjærlandsfjordu (patrz niżej).
Niezapomniane widoki rozpościerają się też ze szlaków wznoszących się ponad Sognefjordem i jego odnogami, m.in. z Aurlandsvegen, nazywanej Śnieżną Drogą, od zasp zalegających przy niej nawet latem.
To wrzynająca się najdalej w głąb lądu odnoga Sognefjordu, otoczona wysokimi, zalesionymi stokami gór. Na jej końcu swój bieg zaczyna krajobrazowa droga Sognefjellveien, która wspina się wąskimi serpentynami w samo serce gór Jotunheimen. Z miejscowości Sogndal i Gaupne prowadzą drogi do kilku jęzorów lodowca Jostedalsbreen, a malutkie Solvorn jest wymarzonym miejscem na spędzenie letniego popołudnia.
Nad wodami fiordu, po jego wschodniej stronie w Ornes stoi najstarszy kościół stavkirke, słynący z kunsztownie zdobionego portalu.
Maleńka wioska Fjærland (nazywana też Mundal) przez wieki żyła w odizolowaniu na samym końcu Fjærlandsfjordu, kolejnej pięknej odnogi Sognefjordu. Wszystko zmieniło się w 1986 r. po otwarciu tuneli pod lodowcem i dzisiaj położenie osady, między jęzorami lodowca a zielonymi zboczami fiordu, jest jej największym atutem.
Licząca około 280 mieszkańców wioska słynie także jako „Den norske bokbyen”, czyli norweskie miasto książek. Łączna długość pułek z używanymi książkami, sprzedawanymi czasem wprost na ulicy, sięga 4 kilometrów. To największe w całej Norwegii nagromadzenie książek w przeliczeniu na mieszkańca. Do Fjærland można dojechać przez tunele, albo na pokładzie promu kursującego z Flåm przez Balestrand.